Było nas dwoje.
Ja i On.
K i K.
Z czasem ze swoją smutną historią dołączyła do Nas, Ziuta.
Było nas troje.
Tylko My i nasza psina.
W głowach kreowaliśmy jeszcze Kogoś.
Pojawiła się Ona.
Mała M.
Miłość w najdoskonalszej formie.
Tak oto Święta Zakochanych mamy codziennie.
Sliczna córeczka ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)