Czasami zupa pomidorowa smakuje najlepiej rękoma ;)
Szaleństwo z Emilką.
Wigilia u dziadków : Doroty i Krzysia
Wielkie emocje
Poranne zaskoczenie,uradowanie gotowym już domkiem.
Masa solna
Mała M. zrobiła sobie' make up' pisakiem
Przed lustrem:
-zobacz jak teraz wyglądasz.
-oooo! jak ładnie.
-co robisz?ubierasz skarpetki?
-taaak!
Listopad był miesiącem ciągłego świętowania jej urodzin.
Dobrej pogody i spacerów.
1 listopada udaliśmy się wieczorowa porą na cmentarz.
Wchodzimy na cmentarz a tam tysiące zapalonych zniczy.
- zobacz Marcysiu ile świeczek!
(cisza- Mała M. sie rozgląda i nagle:)
- stoooooooooo latttttttttttt,stoooooo lat...
W połowie grudnia pojawił się u Małej M. katar który był zwiastunem nowych zębów.
Dolne piątki przebijały się a Mała M. miała huśtawki nastrojów.
Marudziła, popłakiwała, apetyt tez miała obniżony.
Pojawiły się też najpiękniejsze słowa "mamo ocham Ciebie"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz