Strony

sobota, 16 czerwca 2012

Nowe ściany / 7 miesięcy i 5 dni.

Przeprowadzka z małym dzieckiem to niezły hardcorr.
Szczególnie szukanie m-ca do nakarmienia lub przewijania.
Cała rodzina się zaangażowała.Dzięki nim wszystko poszło jakoś sprawniej.WIELKIE dzięki im za to!
Rozpakowywanie nie jest moją mocna stroną.Ciągle jeszcze czekają kartony na ujrzenie światła dziennego.Na szczęście nie są to potrzebę rzeczy tylko albumy ze zdjęciami,pamiątki itp.
Mój tato nie mógł wyjść z podziwu jak mogliśmy z tym wszystkim się pomieścić na naszym małym mieszkanku.
Nasza przestrzeń życiowa obecnie wynosi 97,52m2 z czego najbardziej chyba zadowolona jest Ziuta.
W końcu może się porządnie wybiegać podczas domowych zabaw.No i więcej przestrzeni ma na roznoszenie swoich zabawek.
Możecie wierzyć lub nie, ale nasz pies jest mistrzem robienia bałaganu(zaraz po właścicielach;)
Nasze nowe lokum posiada ogrzewanie miejskie oraz piece kaflowe (sprawne).
Z nowego budownictwa na obrzezach miasteczka przenieśliśmy do kamienicy w centrum.
Konkretnie-rynek.
Plusem tego wszystkiego jest to,ze jest tu spokojniej niż w bloku w których do tych czas rezydowaliśmy.
Nie słyszymy sąsiadow kaszlących,krzyczących na dzieci,imprezujących itd.
Mamy istną sielankę w centrum miasta.
Mamy tutaj taką namiastkę domu
.Pranie suszy się na korytarzu(niczym Paryż)wilgotne ubrania oświetla słonce spływające z świetlików dachowych(prawie jak Portugalskie kamienice). Sąsiedzi mieszkający w kamieni obok wstawiając telewizor(na zewnątrz) na wspólnie oglądanie meczów,siedzą przy wspólnym stole(niemal Włoska sjesta).




 Większość wolnego czasu spacerujemy.


 Poznajemy nowe smaki.

ah 29 maja byłyśmy na bilansie.Nasza Mała M miała wtedy 65 cm długości i 6,800 wagi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz