Strony

wtorek, 31 lipca 2012

Wesele! hej!

Ilość oczek w rosele idealna.
Czystość i obsługa stołów perfekcyjna.
Kelnerowie-panowie jak z castingu.
Pani Młoda niczym modelka z Vouga.
Wesele idealne.
Żartowaliśmy : co to za wesele ze człowiek taki zadowolony wraca ;)

Moja Kochana A.
Raz jeszcze powiadam Ci, było bajkowo.
Obyście całe życie mieli tak idealne i oby On patrzył na Ciebie tak, jak tego pięknego dnia.
Zdrowia, szczęscia, dostatku.
By nigdy Was głód fizyczny i duchowy nie dopadł.
Niehc Wasza miłosc rosniei dojzewa niczym wino.
Uczcie się siebie na wzajem w szacunku.
Mówcie głośnio i uczcie się słuchać.
Pielęgnujcie swoje uczucia,pragnienie,marzenia.
Realizujcie nawet najmniejsze cele.
Wspolnie zdobywajcie Wasz codziennosc.
Nauczcie się dialogu, łatwiej pokonuje się trudności kiedy słowa z ust same wychodzą.
Szerokiej Drogi we dwoje ;)

poniedziałek, 23 lipca 2012

Dobranoc.

Kończy się dzień.
Sen powoli puka do okien.
Oczy czują magiczny pył Piaskowego Dziadka.
Stopy zmęczone wieczornym spacerem, odpoczywają.
Chłodne wieczory serwuje nam lipiec.
DOBREJ NOCY.
Niech sny przyniosą ukojenie duszy,zatopionej w marzenia.


Obiad.

Makaron.
Tuńczyk.
Czarne oliwki.


niedziela, 22 lipca 2012

Niedziela.

Czas przez palce cudnie się przedziera.


sobota, 21 lipca 2012

Wieluń

Przemierzamy kilometry by na chwile czuć się jak studentki.
Spotkanie niespodzianka dla Panny A.
Już za tydzień Panna A. będzie żoną tą  jedyną tą wyśnioną.
Inny czas, miejsce inne my.
EMOCJE te same.


środa, 18 lipca 2012

Obiad.

Jem w towarzystwie Małej M.
Ona wypoczęta, najedzona.
Spoglądam na Nią przegryzając makaron i myślę : czemu niektóre matki nie kochają?.
Czy można myśleć tylko o sobie całe życie?
Obiad prosty w trudnościach pytań "pożerany".


wtorek, 17 lipca 2012

Goście.

Ilość emocji,opowiadań,gestów nie do obliczenia(ogarniecia).


poniedziałek, 16 lipca 2012

Początek tygodnia.

Intensywny weekend.
Powroty o świcie.
Masa zdarzeń które teraz bawią.
Miło czasem się wyrwać z domu.
Potańczyć,iść innymi ulicami nie  swojego miasta.
Miło.
Tylko miło.
Najpiękniej czas płynie z moimi domownikami*


czwartek, 12 lipca 2012

Wieczór.

Za oknem szaleje pogodowe zamieszanie.
Mała M śpi.
K zajada wiśnie które nie skończyły żywotu w dżemie.
Wieczór.
Lubie to!
Zajadam budyń z jagodami.
Budyń jest dobry na wszystko.
Szczególnie na taką niepogode za oknem.
Dobrej nocy.


środa, 11 lipca 2012

Osiem miesięcy.

8(!!!)
Nie potrafię zatrzymać czasu.
Delektuje się nim.
Zaskakuje mnie zmianami jakie mi daje.
Jakie Mała M mi daje.
Obdarowuje mnie :)
Siedzi,choć potrafi się jeszcze zachwiać.
Doskonale opanowała rzucanie przedmiotami (sięga po nie także).
Potrafi uszczypnąć lub skupić sie na małych "papruchach" (np.okruchach od bułki).
Łapie je w swoje paluszki, które z dnia na dzień zyskały niesamowita chwytność.
Szczypie,zdrapuje.
Podzieli się chrupka z Ziutka ;) taka koleżeńska jest.
Jest dość uparta.Jak zobaczy coś godne jej uwagi, robi wszystko by to mieć.
Od turlania się po cofanie do tyłu(na raka).
Momentami zaskoczona jestem jej pomysłowością w tym uporze.Serio.
Śpi dwa razy w ciągu dnia (od 3h-5h)łącznie.
No i mamy w końcu całe noce przespane(ale tylko dlatego ze dostaje kaszkę w butli).

Muszę że rośnie nam gaduła przed duże G :D
o niesamowitej mimice twarzy (ale to ponoć po mamie ;))

sobota, 7 lipca 2012

Kawa.

W takie upalne dni tylko na zimno.


czwartek, 5 lipca 2012

Muchomorek ma humorek.

Było karmienie kaczek.
Kaczki jakieś takie nieufne.
Ziuta chciała po swojemu spacerować.
Mala M już nic nie chciała.
Nawet spać choć powieki miała ciężkie.



środa, 4 lipca 2012

Maliny.

Sprawiają że budzą wspomnienia wakacji na dolnośląskiej wsi.


wtorek, 3 lipca 2012

Plum.





Znalazłam zdjecie jeszcze z czasu "Wielkiego Rozpakowywania".
Idziemy z Małą M przywitać się  chłopakami z Plum.
Ostatni raz widzieliśmy się kiedy była w drodze.

poniedziałek, 2 lipca 2012

Zapraszam na śniadanie.

Słońce tuli kwiaty na parapecie.
Przyjemne ciepło unosi się w jadalni.
Śniadanie.
Startujemy w dzień.


niedziela, 1 lipca 2012

Odwiedziny.

Niektórzy ludzie zatrzymują czas.
Widzimy i czujemy się tak, jakby "wczoraj" nie istniało.