Strony

sobota, 22 września 2012

Był kryzys.

Ciężką noc z czwartku na piątek.
Zatkany nosek i większą ilość zębów próbujących się przebić.
Do północy był ciągły płacz na który nie potrafiliśmy zaradzić.
Smarowanie dziąseł, kołysanie, noszenie.
Nic.
Do godziny drugiej płacz trwał z małymi przerwami.
BYŁO CIĘŻKO JEJ I NAM.
Dziś katar ustępuje.
Pomogła woda morska i Katarek.
Zębów nie widać.
Jak to się mówi "idą".



posted from Bloggeroid

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz