Strony

środa, 10 października 2012

Eh...



Dzień był ciężki.
Czytania nie pomagało.
Wydawanie dźwięków zwierząt też nie pomagało.
Zabawy,wygłupy pomagały tylko na chwilę.
Cały dzień był na marudzeniu.
Wkońcu niebo się popłakało.
Mała M. zasneła.
Chwila dla mnie.
Niech Jej sen trwa do rana.

posted from Bloggeroid

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz